dziś relacja online. dziennik pokładowy dzień drugi. drugiego turnusu wakacyjno-urlopowego. pierwszy turnus wakacyjno-urlopowy w formie obozu przetrwania nad naszym morzem jest już tylko miłym wspomnieniem. teraz nadszedł czas by nadmiary cholesterolu z tamtejszych owoców morza skutecznie przepalić i zrobić coś spektakularnego. profesjonalna akcja górska była jedyną sensowną odpowiedzią na pytanie o sens istnienia wakacji. po szybkim wyjaśnieniu sobie tych kwestii w kręgu naszego stada, zapadła decyzja by zmierzyć się niezwłocznie z przeznaczeniem. tym górskim, które było nam pisane od dawna…
nasza idee fixe…na wyciągnięcie ręki!
cały plan podboju był trochę na granicy ryzyka. o ile u naszych południowych sąsiadów panowała przyjazna atmosfera to nad naszą ojczyzną zawisł mroczny, ostry cień mgły
pierwsze nieśmiałe próby spotęgowały tylko uczucie osaczenia i wszechotaczających barier jakie stawia przed nami los. trzeba było zagryźć wargi i…
…przejść do frontalnej ofensywy! przegrupowanie i atak w małych grupach było jedynym sposobem by wygrać walkę z czasem.
przeszliśmy na system asekuracji lotnej, dzięki czemu mogliśmy poruszać się szybciej.
ostatnie metry były już walką z samym sobą, o każdy kolejny krok
ale było warto! ŚNIEŻKA zdobyta! 1603 m npm po raz pierwszy! nowy personal best Z. stał się faktem!