DAS TRIP

jako że owe miejsce jest niejako dziennikiem podróży to ma codzienna egzystencja jest czasem przejściowym pomiędzy kolejnymi wyprawami, podróżami, ekspedycjami, eksploracjami, LeExpedition’ami czy nawet wyjazdami służbowo-delegacjowymi. Celowo nie wymieniam słowa wycieczka bo mi się tak jakoś pogardliwie ze stonką turystyczną kojarzy 😛 no i właśnie siedzę w tym owym czasie przejściowym chcąc wspomnieć o tym co było i co zaraz będzie. A że lubię nazwać rzeczy po imieniu tym razem mam problem z nazewnictwem. Bo to pierwszy raz i tak…no ten tego…jak nazwać wypad nie spełniający kryteriów powyższych kategorii? Jak nazwać wypad, część kryteriów zahaczajacy, a jednak wybitnie wyjatkowy bo pierwszy z mą…(tutaj też nowa kategoria)…Narzeczoną? 🙂

w sumie to forma nie ma w tym przypadku większego znaczenia, a treść. A było treściwie. Bo w jak dobrych filmach drogi krajobraz się zmieniał a my chłoneliśmy coraz to nowe widoki spenetrowanej wyspy Rugii. Poniżej kilka owych:

DSC04256xxx

a więc…DAS RUGEN wita!

das 3D Rugen

i das Rugen z lotu ptaka

na Rugii, poza naturalnymi cudami natury, mają też…

DSC04209xxxx

…das U-Booty…

DSC04190xxx

…i das śledź-burgery „BISMARCK” 🙂

DSC04106xxx

autochtoni nastawieni są tam zarówno na masową stonkę turystyczną…

…jak i wielbicieli bliższego kontaktu z naturą

DSC04431xxx 

a nam jako natury fanom udało sie z nią w równowadze das Rugię zeksplorować 🙂

P.S.

a już za tydzień, tym razem trochę mniej romantycznie, nowe wcielenie LeExpedition. Tym razem cieki wodne bedą atakowane wzdłuż a nie jak się dotąd przyjęło wszeż. Na pierwszy ogień Noteć!

2 Responses

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *