no to ruszamy!
tylko gdzie?
niech będzie, że na grzyby 🙂
luminescencje przed kolacją…
…i fajer szoł po śniadaniu
P.S. Rezultatem owej szwędaczki, poza oczywistym zrelaksowaniem się, powdychaniem świeżego powietrza i rzekomym zbieraniu grzybów, było odnalezienie swoistego świetego grala…
…punktu G 🙂