kolejny weekend powoli chyli sie ku koncowi.byl,jak to zazwyczaj bywa, bardzo udany.rewelacyjna potancowka w kontach,niesamowity rajd MOCY (po nim moje zycie nie bedzie juz takie samo :), i slodkie lenistwo w domowym zaciszu na kaliny.wszystko wlasnie w takiej kolejnosci.
jednak ten weekend rozni sie tym od pozostalych ze jest niejako okresem przejsciowym.weekend spedzam w miescie na SZ natomiast w poniedzialek bede mieszkal w K a nie jak to bylo przez ostatnie 3 miesiace w ZG.wynika to z faktu ze jako wierny wasal mojego pracodawcy jestem zwiazany z nim przysiega (albo jak kto woli umowa o prace 🙂 i zobowiazuje mnie to do wyruszenia na kolejna krucjate w poszukiwaniu szmalu 🙂 tym razem bedziemy palic,grabic,gwalcic i pladrowac pomorze srodkowe.a wiec wszyscy prezesi,dyrektorzy,ksiegowi drzyjcie!nadchodzimy! 🙂
No i czyje słowa będę teraz w dwuznaczny sposób przekręcać???
o to sie nie martw 🙂 moja potrzeba blogowego ekshibicjonizmu jest na tyle duza ze przeszkody typu emigracja za chlebem nie sa w stanie powstrzymac mnie przed zamieszczaniem dwuznacznych wpisow 🙂 zawsze mozna przeciez robic to rzadko ale z klasa 🙂
hmmm…. wolałabym często- no i z klasą oczywiście 😉 nigdy wczesniej nie zdazyło mi się wpisywac komuś na bloga, ale ta twoja wypowiedź na temat „szczytowania” aż się prosiła o dwuznaczny komentarz:) za wszelkie niedogodności- przepraszam:) aczkolwiek sprawiło mi to wszystko nieziemską frajdę :):):)