korzystając z przerwy w urlopie, tzn w tzw „urlopie po polsku”, i przerwy w zbijaniu płytek w łazience, wrzucam kolejną zaległą fotkę. ustrzelona wieczorową porą pod koniec czerwca, w trakcie spaceru z Siostrą, po cyplu rewskim.
po szybkim dokształceniu się u wujka googla stwierdzam, że foczka zwie się szara. a może to Pan foczek?