tych dwóch koleżków dziś chciało się ze mną zabrać na stopa pod Koszalinem 🙂 trochę się spieszyłem, więc opcja upychania ich na tylnym siedzeniu nie wchodziła w grę. po krótkich negocjacjach, niedoszli autostopowicze postanowili poczekać na jakaś bagażówkę 🙂