KRÓLOWA

dzisiaj znów będzie o szczytowaniu. dlatego, że pisząc poprzedniego posta coś mnie tak jakoś uwierało. że jak to tak…bez gór? no i tak jak sobie skrobałem o tej wenecji to zdecydowałem, że trza gdzieś wyskoczyć. choćby na chwilę. tak wyżej i żeby coś fajnego było widać. czułem chuć, że muszę i nie ma innej opcji. i gdy jeszcze nie skończyłem pisać o szczytowaniu w wersji romantycznej, wiedziałem gdzie zaszczytuję niebawem. że zrobię to od razu. tak, że za ciosem idę. szybko skonstruowana atrakcyjna oferta plus kilka telefonów i znaleźli się migiem współtowarzysze żądni przygody 🙂

oferta wyglądała następująco. ma być fajnie 🙂 szybka akcja, 3 dni wędrówki. akcja górska w stylu alpejskim ze spektakularnym szczytowaniem. plus super widoczki okraszone romantycznymi wschodami i zachodami słońca ustrzelonymi na setkach fotosów. wybór mógł być tylko jeden. królowa beskidów!

zaczęło się zabawnie. 300 metrów za wioską z której ruszaliśmy urwałem…ramię od plecaka. stąd zamiast walczyć o kolejne metry wzdłuż i wzwyż walczyłem w poszukiwaniu odpowiednio: igły, nici, krawcowej, szewca. zwroty akcji były jak w dobrym filmie sensacyjnym. finalnie po ok 2 godzinach i 2 nitach sytuacja została opanowana i…

20160506_162536aaaa

…można było rozpocząć degustację beskidu żywieckiego 🙂

20160507_072058aaa

styl alpejski, alpejskim ale baza musi być. założona w cieniu królowej (tutaj też w cieniu dupy Edzia) by mieć ją na oku (królową nie dupę).

20160507_150122aaa  atak szczytowy rozpoczęliśmy klasyczną dirrettissimą czyli „prosto jak w mordę strzelił”.

20160507_153142aaa

w międzyczasie odhaczony został pierwszy cel wyprawy. przechwycony cyfrowo tatr całych widoczek. tutaj w konfiguracji ze Szwagrem w pozie wspinającej.

20160507_150758aaa

czuliśmy, że idzie nam świetnie. jesteśmy w życiowej formie. że nie ma przed nami żadnych ograniczeń. potrafimy pokonać wszelkie bariery!

bujaliśmy w obłokach marząc o królowej wiedząc, że jesteśmy już blisko.

20160508_063021aaa

jeszcze ciut ciut i…

20160507_190433aaa

pierwsze polskie zdobycie Babiej Góry w stylu alpejskim bez użycia ptasiego mleczka stało się faktem!

20160507_201426

kolejnym spektakularnym sukcesem było przetrwanie 4h na szczycie w strefie śmierci tylko po to by sfotografować swe gęby na tle romantycznego słońca zachodu…

oraz, że udało się zaskoczyć znienacka sam wschód.

IMG_0625aaa

oto Ci co przybyli, zobaczyli i zaliczyli 🙂

P.S.

i jeszcze tak w ramach autopromocji i zasilenia fotosem kategorii zacny widoczek z autorem

06052016aaaa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *