L-4

mamy dzis poniedzialek a ja…siedze sobie w miescie na SZ,buszuje po sieci,nadrabiam zaległosci z lektur z podstawowki,odprawiam mantre i ogolnie pierdze w stolek.powodem takiego niecodziennego stanu rzeczy jest maly swistek papieru o nic niemowiacym kryptonimie L-4,znienawidzony do maksimum znienawidzenia w kregach wszystkich szefow i pracodawcow.nie bede przeczyl ze zaistniala obecnie sytuacja jest dla mnie milym przezyciem poniewaz…nic nie musze 🙂 byloby jeszcze fajniej gdyby wszystkie tabletki,pastylki i kapsulki ktore musze lykac mialyby jeszcze jakies dodatkowe funkcje np halucynogenne 🙂 tak zeby te pozno-jesienne dni byly bardziej kolorowe 🙂

moj obecny stan zdrowotno-formalno-prawny uswiadomil mi dzis pewna bardzo ciekawa rzecz.otoz jeden z propagandowych sloganow mojego chlebodawcy „wspolnie z troska” jest w 100% prawdziwy!okazuje sie ze moj szef tak mocno sie przejal moja niedyspozycja ze dzwonil dzis 2 razy i wyslal jednego smsa z pytaniem jak sie czuje i…kiedy najszybciej dam rade wrocic do roboty bo bardzo liczy na mnie bo beze mnie jest straszna kupa.troskliwy nieprawdaz? 🙂  

3 Responses

  • Pewnie ma nadzieje, ze szybciej wrocisz do zdrowia i bedziesz dalej zaiwaniac… no ba jak juz Ci napisal- bez Ciebie firma schodzi na psy :)) jestes niezastapionym pracownikiem…. Gorazy buziak i szybkiego powrotu do zdrowia :)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *