ledwie się człek ogarnął a już wiosna. i dobrze. jeszcze lepiej że człek czujny i tej wiośnie wyszedł na spotkanie. o tym wspominałem wcześniej, że taki plan jest. i został zrealizowany w 100%. nawet marzannę spaliliśmy 🙂 efektem końcowym poniższa foto relacja:
Śmiałkowie rzucający wiośnie wyzwanie (od lewej):
Pablo, Kol. Kierownik Edziu, Przemo
dopaść wiosnę łatwo jednak nie było bo już na początku, na drodze, pojawiły się przeszkody natury technicznej
Kol. Kierownik opracował jednak kilka strategii na przebrnięcie owych
poparte były one oczywiście wnikliwą analizą problemu
co w połączeniu z naszymi ponad przeciętnymi zdolnościami motorycznymi dało wynik celujący
i para napotkanych żurawi obwieściła nam wykonanie zadania 🙂
a w nagrodę: popas
by dnia następnego wrócić na szlak…
…bo trzeba iść!
CDN…