NA SZYBKO SKLECONE

czas leci, siwych wlosow przybywa i…ubywa. o ich monokoloryt i ekstrakcje tych zabladych dba specjalnie wyszkolona Agentka (ta od skarpetek i deski 😛 ). sporo imprez za nami, wypraw dalszych i blizszych, kariera to nabiera rozpedu to w wakacyjnym klimacie zwalnia. ot proza zycia…

natomiast znow zbliza sie moment gdy przebieram nozkami z niecierpliwoscia wyczekujac odjazdu. juz za dni pare, juz niedlugo. tym razem na glowne danie sezonu:azja. tym razem ta blizsza. znow kaukaz, tym razem z drugiej strony. a wiec…przygoda, przygoda kazdej chwili szkoda 🙂


powyżej fota pt „welcom in the jungle czyli kajaczki w wersji hardhaszcz” 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *