zerknalem na kalendarz i z duma stwierdzilem ze dzis jest 421 dzien bez papierocha! rzucalem juz wiele razy i dotad najlepszym osiagnieciem bylo 13 miesiecy (w wiekszosci konczylo sie pierwszego dnia przy pierwszej nadarzajacej sie okazji). teraz dobijajac do czternastego mej nikotynowej wstrzemiezliwosci na fali hura optymizmu przez chwile przemknelo mi przez mysl zeby moze sprobowac sie w prohibicji…hmm
Ja bym z tej radości zapaliła 😀 A tak serio, gratuluję silnej woli, zawsze podziwiałam Twój upór w rzucaniu tego paskudztwa. Może tym razem już na dobre?
Mo, ja zawsze rzucam na dobre 🙂
Mierz siły na zamiary,Test koniakowy(VSOP)oblałeś,Potrzebny jest hart ducha.
Twój wzorzec (trochę mniej słynny był z Sevres) palił ostatnie 10 lat przed rzuceniem tego nałogu , 80 szt. dziennie.Można!