miesiąc temu Z. poczyniła spory krok ku dorosłości. przestała być noworodkiem, a stała się niemowlakiem. to poważna zmiana. nie tylko dla niej, ale przede wszystkim dla ciebie. nagle sobie uświadamiasz, że twoja pociecha dorasta i pora zacząć traktować ją poważnie. widzisz, że robi spore postępy i nie wypada już traktować jej protekcjonalnie. zwłaszcza, że wiesz, że progres musi być stymulowany kolejnymi wyzwaniami. poprzeczka musi iść w górę. z drugiej strony jesteś rodzicem i targają tobą zrozumiałe wątpliwości: czy nie jestem dla niej zbyt wymagający, czy nie jestem zbyt surowy? w każdym razie przegaworzyliśmy temat z Z. i stwierdziliśmy oboje, że to nie tylko kwestia wzajemnego szacunku w relacji córka-ojciec. to coś więcej. to naturalna konsekwencja drogi, którą wspólnie wybraliśmy…

…decyzja mogła być tylko jedna…ruszamy na pierwszą wyprawę!

formuła spacerów powoli się wyczerpywała. zwiedziliśmy wszystkie parki i skwery w okolicy domu. ba! rekonesans objął również strawersowanie okolic Dziadków w wersjach city break u Jednych i countryside u Drugich. i z racji że Z. tak sobie świetnie radzi i opanowała podstawy wędrówki wzorowo, stąd też decyzja. na drugą miesięcznicę jedziemy w interior! oczywiście cała operacja została starannie zaplanowana! Z. wyjechała z Mamą na 4dniowy obóz treningowo-kondycyjny do Dziadków do Łyso. tam szlifując formę łapała aklimatyzację i czekała by z tatem ruszyć ku przygodzie. i tak oto dziś, wykorzystaliśmy 45-minutowe okno pogodowe i z sukcesem przedarliśmy się do jądra cedyńskiego parku krajobrazowego! efekty tej wyprawy przeszły nasze najśmielsze oczekiwania 🙂

Z. okazała się niezwykle utalentowaną adeptką sztuki traperskiej. tropiąc ślady znalazła swój pierwszy zrzut. jeszcze nie zdecydowała, czy ze znalezionego parostka zrobi nóż, gryzak czy grzechotkę 🙂  

całkiem nieźle wyszło jej również okiełznanie dzikiego stada mustangów 🙂

reasumując: pierwsze koty za płoty. pierwsza wyprawa Z. w interior okazała się spektakularnym sukcesem!

oczywiście cdn 🙂