dziś bez chodzenia na skróty i zwalania na dropboxa. bo po pierwsze w szanujących się blogach nie wypada (dotychczasowe epizodyczne gwałty na tej zasadzie odbyły się w afekcie i z lenistwa). a po drugie bo i też okazja nie lada. iście powiedziałbym eksploracyjno-naukowa.
chwilę temu odbyła się kolejna leExpeedition. tym razem zorganizowana z podwójnej okazji dlugiego weekendu bożo-ciało-dniowo-dzieckowego. Skład jak zwykle niezykle skrzętnie wyselekcjonowany explorował połacie puszczy noteckiej. planowano zexplorować większe połacie ale jak to zwykle na leExpedition bywa…no nie wyszło. efekt końcowy 60km w 2,5 dnia . ale za to ambitny plan trawersu całej ponad 100km puszczy jest nadal aktualny. brak wyniku celującego w kategorii exploration nadrobiliśmy w rubryce przyrodniczo-naukowej. udało sie namierzyć zwierza z najwyższej półki klasyfikacji generalnej. szlak nasz skrzyżował się i połączył na czas jakiś z pewnym wilczym jegomościem. ze sladów wynikało że sporawy skurczybyk i chyba dobrze, choć troche szkoda, że znaleźlismy się w tym samym miejscu o trochę innym czasie. podobnie miała się sytuacja w przypadku znalezionego kilka godzin później sporawej wielkości wilczego kupsztala 🙂
poniżej na dowód kolejne okazy do mojego portfolio. umieszczam je w moim przyrodniczym cv obok śladów misia oraz kupy żubra i rozdeptanego leminga 🙂
P.S.
nie udało się potwierdzis teorii o towarzyszącym mu małym wilczku 🙂